Pod maską twarzy

W odmiennej postaci za każdym razem
Kostium zależny od chwili i potrzeby
Słowa rzucone na stół gry pozoru
Myśli na ostrzu mizerykordii

Scenariusz zdarzeń nie przewiduje
Rozmowy, pomiędzy ludźmi, o sobie
Cień za plecami, gdzie indziej słowa
Bym w słowach o mnie nie do mnie

Przybrał postać idioty

Nie zawsze to co obrazem z oczu
Z lustra szczerości wynika, o naiwności!
Nigdy nie domyślisz się kiedy
Dosięgnie Cię ostrze mizerykordii