Efektywne zarządzanie powierzchnią czyli sztuka parkowania

Miejsce do parkowania. Dobro ograniczone. Dla cierpliwych z czasem.  W szczególności gdy „poszukiwanie” dotyczy obszaru centrum większych miast. W zabytkowych budynkach mieszkalnych w Warszawie, bez „garażu podziemnego” poza przestrzeniami publicznymi, Wspólnoty Mieszkaniowe korzystają się z terenów miejskich np. w ramach dzierżawy
Śródmieście Warszawy, rejon Ujazdów. Nieruchomość Wspólnoty Mieszkaniowej. W sąsiedztwie podwórze w dzierżawie od miasta. Mieszkańcy parkują, kontrola dostępu przez szlaban „na pilota”. Częste przypadki parkowania „na dziko” (z przejazdem przez trawnik) zlikwidowane przez współpracę z jednostkami miasta (montaż słupków ograniczających wjazd). Absorpcja Straży Miejskiej póki co w planach, z racji:
1. Brak aktywnej organizacji ruchu na podwórzu, oznakowania, oznaczonych miejsc postojowych (z przyporządkowaniem numerycznym do poszczególnych lokali).
2. Braku podstaw do interwencji („ściągnięcia” parkującego pojazdu w sposób nieuprawiony).
Aktywacja organizacji ruchu, oznaczeń to większa skuteczność w zarządzaniu, działaniu ze Strażą Miejską, to również prawdopodobnie większa stawka za dzierżawę podwórza.
„Życie wewnętrzne” parkowania reguluje „Regulamin Porządku Domowego” zatwierdzony Uchwałą Wspólnoty Mieszkaniowej (wskaźnik „1 lokal – 1 samochód”, blokada, odbiór pilotów w przypadku udostępniania osobom nieupoważnionym). 
A w praktyce? Miejsca zawsze dosyć. Zazwyczaj mieszkańcy parkują jednym pojazdem (z racji faktycznego posiadania). Zdarzają się przypadki parkowania ilości pojazdów „powyżej wskaźnika” (rodzina, najemcy, znajomi).Możliwość dysponowania bezpłatnym miejscem do parkowania, pilotem w bliskości do centrum, poza obszarem parkometrów, Straży Miejskiej jest korzyścią. 
Wprawne oko przyzwyczajonych do „swoich” pojazdów mieszkańców, może wskazać które samochody są z „zewnątrz”. Pytanie – czemu ma zatem służyć przepis, w istocie „martwy”, ze względu na brak skuteczności jego egzekwowania? Przy założeniu katalogu osób uprawnionych do korzystania z miejsc postojowych, bez faktycznego ich oznaczenia (do poszczególnych lokali) nie ma gwarancji i kontroli w zakresie „odstępstw od reguły”. Jak wspomniałem powyżej o interwencji Straży Miejskiej możemy zapomnieć, a wywóz „dzikich pojazdów” we własnym zakresie przez Wspólnoty Mieszkaniowej może skutkować naruszeniem stanu posiadania, potencjalnego uszkodzenia cudzego mienia i postępowaniem o charakterze odszkodowawczym. 
Warto zatem (w ramach efektywnego zarządzania) rozważyć decyzję o aktywacji organizacji ruchu na podwórzu z wyznaczeniem miejsc postojowych do poszczególnych lokali. Wówczas użytkowanie jest mierzalne. Większą ilością wolnych miejsc Wspólnota Mieszkaniowa może dysponować we własnym zakresie (w zależności od decyzji, formy zapotrzebowań wewnętrznego i zewnętrznego) a zajmowanie ich bez porozumienia ze Wspólnotą może skutkować podjęciem działań na drodze prawnej. Komfortu w parkowaniu :). Marcin Olszewski.


Marcin Bartłomiej Olszewski. Absolwent Wyższej Szkoły Gospodarowania Nieruchomościami w Warszawie (licencjat o specjalności: pośrednictwo w obrocie nieruchomościami i zarządzanie nieruchomościami, magisterium o specjalności gospodarowanie nieruchomościami,  studia podyplomowe (specjalność: zarządzanie nieruchomościami). Licencja zawodowa zarządcy nieruchomości, wydana przez Ministerstwo Infrastruktury nr 21 755. Od 2000 r. uczestniczył w realizacji wielu znaczących projektów w skali ogólnopolskiej, w zakresie wyceny nieruchomości, analiz ekspertyz inwestycyjnych, przestrzennych, (m.in. na rzecz deweloperów, funduszy inwestycyjnych, instytucji finansowych), w ramach współpracy z korporacjami (m.in. Polanowscy Nieruchomości sp. z o.o., na stanowisku Kierownika Departamentu Ekspertyz i Analiz w Centrali Spółki w Warszawie). Obecnie, działania swe koncentruje na współpracy w zakresie szeroko pojętego zarządzania nieruchomościami, dzieląc się kilkunastoletnią wiedzą i doświadczeniem, codziennie poszerzając horyzonty wiedzy w praktycznej realizacji.