Ślepe ryby, czyli zupa z Wielkopolski

Przy okazji niedawnych imienin, Marcina, Bartłomieja, pamięci o przodkach z Wielkopolski, zrobiłem zupę Ślepe ryby (rzadkie pyrki, ruksa). Bardzo smaczna i rozgrzewająca zupa. Jak znalazł na obecną aurę pogodową. Zapraszam go gotowania 🙂

Składniki:

  1. Wędzonka (np. żeberka).
  2. Cebula.
  3. Włoszczyzna.
  4. Masło.
  5. Mąka.
  6. Pyry (ziemniaki).
  7. Liście laurowe.
  8. Ziele angielskie.
  9. Nać pietruszki.
  10. Majeranek.
  11. Sól.
  12. Pieprz.

Sposób przygotowania:

Kroimy wędzonkę na kawałki. W międzyczasie zagotowujemy wodę. Wrzucamy mięso do garnka z wodą. Gotujemy ok. 30 minut. Umytą i obraną włoszczyznę dorzucamy do mięsa. Dodatkowo liść laurowy, ziele angielskie. Gotujemy godzinę na małym ogniu. Po godzinie przecedzamy. Do wywaru dodajmy pyry (ziemniaki). Włoszczyznę odkładamy (można wykorzystać do innych potraw). Mięso po wystudzeniu kroimy na drobne kawałki i dorzucamy do zupy. Siekamy pietruszkę, dodajemy do zupy. Następnie majeranek. Doprawiamy solą i pieprzem. Robimy zasmażkę. Na patelni rozgrzewamy masło. Wrzucamy nieco uprzednio drobno posiekanej cebuli. Mieszamy całość. Dodajemy odrobinę mąki. Mieszamy. Po lekkim wystudzeniu zasmażki, wlewamy na patelnię chochlą (dużą łyżką) zupę. Mieszamy i wlewamy zasmażkę, już w postaci rozprowadzonej do zupy. Czekamy do zagotowania się zupy. Potrawa gotowa jest do podania. Smacznego! 🙂

Pyry z gzikiem – klasyka smaków Wielkopolski

Kuchnią wielkopolską interesuję się z racji lokalizacji urodzin i życia mojej Rodziny od strony mamy mojego taty. Tata babci, mój pradziadek Antoni Kanty, jego tata (mój pradziadek), Szymon Kanty pochodzili z Wielkopolski 🙂 Jak wartości poznawcze danego obszaru, to i kuchnia 🙂 W dniu dzisiejszym prosta i tradycyjna potrawa z Wielkopolski – pyry (ziemniaki) z gzikiem (na południu Wielkopolski mówi się „gziką”) 🙂 Zapraszam do kolejnej, kulinarnej przygody 🙂

Składniki:

  1. Twaróg (ser biały, tłusty).
  2. Śmietana (pół szklanki).
  3. Szczypiorek.
  4. Rzodkiewka.
  5. Sól.
  6. Pieprz.
  7. Olej (lniany, ew. inny).
  8. Ziemniaki.

Sposób przygotowania:

Twaróg rozgniatamy w naczyniu. Równolegle gotujemy ziemniaki (w wersji dawnej, tradycyjnej nieobrane, w tzw. mundurkach”, w wersji współczesnej – obrane) Dodajemy śmietany. Następnie posiekanych szczypiorku i rzodkiewki. Odrobinę oleju. Doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy twaróg ze wspomnianymi dodatkami. Na talerz wykładamy gzik (twaróg), obok ugotowane pyry (ziemniaki). Ziemniaki można posypać ew. majerankiem lub tymiankiem. Smacznego! 🙂

Średniowiecze, Anglia i sałata z pora i cebuli z 1390 roku

Kontynuacja przepisów rodem ze średniowiecznej Anglii 🙂 Po ostatnio przygotowanym kurczaku według przepisu z 1381 roku, w dniu dzisiejszym – Sałata z pora i cebuli z dodatkiem oliwy, soli, pieprzu, rozmarynu i mięty 🙂 Przepis z dawnej księgi, pierwszej znanej angielskiej książki kucharskiej „The Forme of Cury” (tytuł nadany w 1780 roku przez Samuela Pegge), spisanej w oryginale przez nadwornego kucharza króla Ryszarda II w 1390 roku. Zapraszam do kolejnej kulinarnej przygody 🙂

Składniki:

  1. Por.
  2. Cebula.
  3. Pietruszka.
  4. Rozmaryn.
  5. Mięta.
  6. Czosnek.
  7. Oliwa z oliwek.
  8. Sól.
  9. Ocet.

Sposób przygotowania:

Pora i cebulę sparzamy, drobno kroimy. Mieszamy w naczyniu. Świeżą pietruszkę, rozmaryn i miętę rozdrabniamy ręcznie i dorzucamy do naczynia z porem i cebulą. Siekamy czosnek. Dodajemy. Następnie dodajemy odrobinę oliwy z oliwek. Doprawiamy odrobiną soli i octu. Smacznego! 🙂

Odwrócony czas

Budzę się ze snu …. we śnie

Wszyscy twierdzą iż już rano

Nie wierzę im. Coś mi nie pasuje

Przekonują mnie. „Na pewno rano”

Budzę się ze snu naprawdę. Mówię

Iż rano jest. Jest późny wieczór

Mówię tak nieskładnie iż wszyscy

Pytają jaki to ma związek. Ze snem

Porą dnia

Nie wiem. Nie ten czas

Snu. We śnie

Dwie płaszczyzny

Stoimy w trójkę. W gronie rodzinnym, w klubie

Przychodzą przyjaciele z którymi miałem jechać

Do Łodzi. Jeden z nich zarzuca mi zwiniętą torebkę

Foliową na szyję. Dusi mnie. Wyrywam się

Przyjaciele. Dlaczego? Bo nie jadę do Łodzi?

W pracy wychodzę z kolegami na patio

Staram się wyjść, nie wiem dlaczego trzymam

W ręku butelkę coca coli, butelkę wódki, telefon

Upadam. Wódka zalewa mi służbowy telefon

Nie mam siły wstać. Nie czuję się pijany

Czuję się we śnie zmęczony

Bardzo zmęczony

Sprawy po śmierci

Idziemy za wami, załatwiacie sprawy po śmierci

Zmarłego. Urzędy, instytucje, domy, Rodzina

Mam robić zdjęcia wszystkiego. „Tylko by były ładne”

Jak życzyłby by sobie zmarły

Bliska mi osoba. Znajome osoby za którymi idę

Jest smutek. Także z powodu przypomnienia

Obecnego bólu. W obecnym śnie

Wszystko spokojnie. Wszystko dostojnie

Wszystko dokładnie

Jak zawsze chciał w życiu

Bliski nam. Zmarły

Rodzina

Otrzymuję wiadomość iż Pan z Zarządu Wspólnoty

Mieszkaniowej obsługiwanego przeze mnie budynku

Jest moją rodziną. Nie wiadomo dlaczego

Z której strony, co i jak. Zapraszają do domu

Na spotkaniu milczymy. Nie wiadomo co powiedzieć

O czym rozmawiać. Znamy się przecież z relacji współpracy

Służbowej. Zaskoczenie obecną sytuacją

Pan Piotr opowiada co trzeba zrobić dla naszej rodziny

Realizuję misje zgodnie z kolejnością

Aktorka i budynki

Pokój. Mieszkanie. Aktorka z „Korony królów”

Znamy się? Oglądałem. Uprzednio korespondencja.

„Wybaczam”. Relacja rzekomo platoniczna

Jak zwykle z mojej strony. W rzeczywistości nie

W śnie się o tym dowiaduję

Wychodzę. Klatka schodowa. Ostatnie piętro. Patrzę w dół

Trzeba się przechylić i zjechać po poręczy w dół

Zejść się nie da. Inaczej bym się zabił

Wychodzę z budynku

Niebezpieczne budynki. Szyny. Pozostałości po balkonach

Siatki zabezpieczające. Odpadające tynki

Idziemy z aktorką sprawdzamy. Przegląd. Ocena stanu

Wiele potrzeb. Nie ma środków. Trzeba uważać

Z budynków spadają tynki i cegły

Protekcja i egzystencja w USA

Spotkanie. Kolega z roku, z czasów studenckich

Moja znajoma prosi go o zatrudnienie kogoś znajomego

W znanej firmie fast food. Kolega uśmiecha się

„Jak się postara – to zapłacimy”. Dziwna składnia

Dziwna rozmowa

Na spotkanie przychodzi nasz wspólny kolega

Ze stowarzyszenia. Rozmowa o Stanach Zjednoczonych

Kolega mówi „w USA to nie jest takie życie jak mówią i w tv”

Rzeczywistość rzekomo inna. Po co jednak to wszystko?

Po co w tym uczestniczę?

Egzamin

Mam mieć jakiś egzamin. Nie zdążyłem na czas

Idę. Korytarze. Nowoczesne wykończenie

Kręta długa droga. Widzę stolik. Siedzi profesor

Młody. Nie zadaje pytań. Czemu i z czego zdaję

Jak już ukończyłem studia?

Nic nie umiem. Nie wiem o co chodzi. Profesor

„Ludzie z Zamościa wyjeżdżają, za chlebem”

W pewnym momencie już milczy

Jak gdyby koniec. Nie wiem czy zdałem

Idę dalej. Chcę wyjść. Nie znam drogi