Społeczność kamienicy widzi wszystko
Oczy w oknach, uszy na klatkach schodowych
Kto, z kim, gdzie i dlaczego, nasłuch i obserwacja
To nie jest reality show, to rzeczywistość
Masz samochód? Z pewnością źle parkujesz
Remont w domu? Powodujesz katastrofę budowlaną
Ważne pozwolenia? Za dużo hałasu i gruzu!
Ja nie mam lepiej, ty też mieć nie będziesz
Pod trójką zawsze alkoholowe libacje
Nie ma ich tam? Ale przecież zawsze mogą być!
Nie wieszaj niczego na balkonie, co w tonie złym
Nie wychodź. „O wyszedł, siedzi, pewnie nie pracuje!”
Goście? Bądź pewien zostaną ocenieni
Za uśmiech, ubiór, sposób zachowania
Parkowany samochód, słowem za całokształt
„I wie Pani, ona na noc została, wstyd i skaranie”
„Kochanica, lub na kocią łapę żyją”
Nikt Ci wprost nie powie na podwórzu, co złego
Oczy, uszy, oraz szepty będą zawsze za plecami
Nie przekraczasz prawa, to czyjeś widzi mi się
Moralność kamienicy, każdy przeciwko każdemu