To historia, która zdarzyła się w drugiej połowie lat 90 XX w. Byłem wtedy z tatą na tradycyjnej z naszej strony wyprawie ku odkrywaniu naszych miejsc rodzinnych. Będąc w Ełku, podjechaliśmy do Ruskiej Wsi, miejscowość nieopodal. Mieszkała tam rodzona siostra babci Apolloni Olszewskiej – Helena. Przyjechaliśmy. Pamiętam zdjęcie jak obydwie siostry – Apollonia i Helena stały razem, podobne do siebie, jak dwie krople wody. Po krótkiej wizycie z tatą wyjechaliśmy z Ruskiej Wsi. Padał deszcz, jacyś Niemcy z Łotwy podwieźli nas do Ełku. Po powrocie do Warszawy dowiedziałem się, iż …po naszej wizycie, siostra babci Apolloni – Helena …umarła w nocy. Po raz pierwszy w życiu zobaczyłem kogoś ze swojej rodziny … po raz pierwszy i … ostatni. Na zdjęciu dom w Ruskiej Wsi w którym odwiedziliśmy siostrę babci Helenę. Mieszkała tam. Dom ten prawdopodobnie był także miejscem zamieszkania (w bliżej nieokreślonym okresie) rodziców babci Apolloni – Antoniego i Franciszki Kanty wraz z dziećmi – Apollonią, Heleną i Janem.