Twarze w oknach, czasem ogrodzenie, szlaban, domofon, monitoring. Wewnętrzny system bezpieczeństwa nieruchomości. Wspólnego mienia. Mienia mieszkańców. Czy czujemy się bezpiecznie? Czy zastosowane w ramach struktury wyposażenia nieruchomości rozwiązania chronią nas przed „obcymi”? Brzmi jak z kadru „Faceci w czerni”. A może to, co ma służyć naszemu bezpieczeństwu, w praktyce pozostaje nie zdaje egzaminu, co więcej narusza naszą prywatność? Wzbudziłem Waszą ciekawość, niepokój? Zapraszam do praktycznych rozważań w kolejnym poście :).
Nieruchomość Wspólnoty Mieszkaniowej twierdzą nie jest. I nie będzie. Za postępem technologii, inteligentnych nieruchomości, sterowników (nie tylko od zapalania oświetlenia, a również od bezpieczeństwa), wiedzę nabywają również złodzieje. Mój szwagier słusznie mawia, iż najważniejszym towarem jest informacja.
Niedawno na jednej z nieruchomości spotykam człowieka. Robocze ubranie, drabina. Ściera napisy z elewacji na zlecenie administracji. To trudne dzieło, skoro po kilku godzinach było już trzech. Puściłem sygnał do Straży Miejskiej, wiedząc o braku tego typu zlecenia. Poszli na pusto. Pomysł dla obserwacji jednak był. Praca, każdy pochwali, nikt nie zweryfikuje. Ważne by mieć rozpoznanie … dla miedzianych obróbek blacharskich.
Druga nad ranem. Drzwi, potem uszkodzona poręcz i okno na klatce. Tak się wchodzi, jak konkubina nie wpuszcza. Po 8.00 sąsiedzi wyszli za drzwi swoich mieszkań zgłaszając fakt dozorczyni. Policji z racji lęku, nikt nie wzywał. Dopóki uciążliwość, naruszenie mienia nie dotyczy nas osobiście – niekoniecznie interweniujemy. „Po co później być wzywanym, zeznawać, jeszcze kto rozpozna?”
Współczesność stawia przed nami złodziejami konieczność wejścia w tłum. Legenda. Jestem osobą, co do której obecności na budynku ludzie się nie zdziwią. Przegląd instalacji, poważna awaria „na pionie”, planowana wymiana drzwi, odczyt wodomierzy. Coś, co jest powtarzalne, wiarygodne i pozwala ominąć wszelkie „zabezpieczenia” . Co więcej coś co łatwo (o naiwności) podrasować … troską o nasze bezpieczeństwo („proszę Pani, jak my tego nie sprawdzimy, to może wybuchnąć”). No i co? Bezpieczeństwo nie jest dla Ciebie najważniejsze?Jako „pracownik z administracji” jestem to jestem, każdy przyjmie to ze zrozumieniem. Mało komu zapali się żarówka – czy jest ogłoszenie na budynku o danej pracy? Może zadzwońmy do biura administracji – czy kogoś wysyłali? Może poprośmy o dokument świadczący o zleceniu, poświadczony przez administrację? Jest ryzyko, jest zabawa. Znam przypadek odczytów wodomierzy przez panie w makijażu. Dbałość o wygląd rozumiem, ale gdy wzrok pań zaczął błądzić niekoniecznie miejscach właściwych do montażu wodomierzy – lokatorzy powiadomili Policję. Tym samym dłuższy czas przebywania na budynku, może być ryzykowny (ryzyko ujęcia). „Planujący wymianę drzwi” mają łatwiej”. Biorą zaliczkę za … nic. Drobna kwota (dla wielu osób jednak nie drobna) z informacją o realizacji prac … za tydzień.
Często kradzież, wandalizm, dewastacja są krokiem do podjęcia decyzji przez Wspólnotę Mieszkaniową o montażu np. kamer. Możemy wnioskować o poparcie do sztabów kryzysowych, Policji, Straży Miejskiej. Uzyskamy … poparcie, ale na koszt własny. Nie ma bowiem szans na wpięcie nas do systemu monitoringu, oddelegowania kadr Policji dla odrębnego monitorowania sytuacji na budynku, ba szybkiej interwencji. To wiąże się z kosztami. Ba, w drodze uchwałodawczej podniosą zapewne też głosy tacy, którzy w bezpieczeństwie ogólnym będą widzieć … niebezpieczeństwo swojej prywatności. Kto do kogo chodzi, w jakim celu itd. Kradzież, kradzieżą ale ludzie nie lubią Big Brothera u siebie w domu w wersji zbyt inwazyjnej w obszar sfery prywatnej. Trudno im się dziwić.
Często kradzież, wandalizm, dewastacja to także … niespodzianka przy postępowaniu odszkodowawczym. „Owszem macie Państwo w polisie kradzież, ale to złodziej powyginał wam część rur spustowych, których nie udało mu się zdemontować … no tego już nie ma” :). „Wie Pan, Panie Marcinie, polisa może mieć baaardzo szeroki zakres – w zależności od Państwa oczekiwań, ale to Państwo potem się dziwicie wysokością składki”, rzekł mi niedawno broker. Niedługo zapewne będą ubezpieczenia od kradzieży … w stroju kominiarza, hydraulika. Przedsiębiorczość rozszerzania puli usług nie zna granic :).
Szkoda szkodą, a ujęcie sprawcy to …. też problem. Mają ich. Siedzą „na dołku” a ty człowieku zgrywaj na dysk zapasowy nagranie z monitoringu (patrz: ograniczona pojemność), protokolarnie wypożycz Policji. Pytania kluczowe – czy Policja będzie miała oprogramowanie … do odczytu zapisu. Pytanie nr 2 – komu w toku postępowania będzie się chciało przeglądać zapis z kamer? Mienie mieniem, faktura za naprawę po kradzieżową jest. Rura spustowa może i była wysoko, ale szkodliwość czynu … niska.
Miałem przypadek, kiedy znana na rzecz ochrony środowiska naturalnego organizacja poprzez montaż listwy na nieruchomości Wspólnoty Mieszkaniowej (na kilka dniu przez wizytą prezydenta Stanów Zjednoczonych p. Baracka Obamy) zniszczyła nam elewację. Intensywne rozmowy z funkcjonariuszami BOR-u, Policji. „Co pod tą listwą?” „Demontujemy ze względów bezpieczeństwa – na kilka godzin przez wizytą”. To miał być baner z hasłami organizacji, gdzie przy kamerach łatwiej zwrócić na uwagę na swoje cele. Po zakończeniu wizyty prezydenta – wszak chodziło o bezpieczeństwo nadrzędne, wspólnie z Zarządem Wspólnoty Mieszkaniowej podjęliśmy decyzję o powiadomieniu Stołecznego Konserwatora Zabytków (na rzecz podjęcia działań … w ramach ochrony zabytków), jak i Policji o popełnieniu przestępstwa. Konserwator, z właściwym sobie wdziękiem stwierdził iż, … „za szkody na nieruchomości odpowiada … właściciel (zarządca) nieruchomości”. Co do postępowania Policji, sprawę umorzono. Co prawda stwierdzono ponad wszelką wątpliwość iż podnośnik montujący listwę był wynajęty na rzecz ekologów, samochody parkujące wówczas przy nieruchomości również są własnością tej organizacją, jednak w książce wyjazdów … nie stwierdzono, kto w danym dniu miał wyjazd na Stare Miasto celem montażu listwy – w konsekwencji zniszczenia mienia Wspólnoty. Tak to szczytne cele ekologów i nadrzędne bezpieczeństwo nie tyle nieruchomości co prezydenta Stanów Zjednoczonych sprawiły, iż mienie Wspólnoty, koszty naprawy nieruchomości zabytkowej – pozostawiono Wspólnocie. Wasza nieruchomość – wasz problem.
Recepta na bezpieczną nieruchomość? Nie ma skutecznych narzędzi. Domykajmy jednak drzwi za sobą. Jeżeli jest konieczność użycia klucza, domofonu, „obcy” będzie musiał się ujawnić – głosem, sprawą. Nie podawajmy obcym kodów do domofonów. Obserwujmy co się dzieje na podwórzu, na klatkach. W razie sytuacji wydającej się podejrzaną – dzwońmy do biura administracji, na Policję, Straż Miejską.
Dana praca na budynku winna być poprzedzona ogłoszeniem na budynku, ew. informacją rozesłaną personalnie do mieszkańców z wyprzedzeniem (np. odczyty wodomierzy) – z potwierdzeniem w postaci podpisu i pieczątki administratora. Pracownik wykonujący daną drobną prace na budynku powinien dysponować dokumentem zlecenia poświadczonym przez Zarząd Wspólnoty, administrację, ew. identyfikatorem i zgodzić się na weryfikację celu swojej wizyty (w drodze kontaktu telefonicznego z administracją).
W przypadku zajść stanowiących o uciążliwościach wykraczających poza ramy danego mieszkania (hałasy, również pod wpływem alkoholu, także w godzinach ciszy nocnej), czy wtargnięcia osób obcych nie czekajmy do rana na dozorczynię. Po fakcie, w odstępie kilku godzin, brak ujęcia sprawcy uciążliwości i szkód może skutkować …. powtarzalnością. Brak reakcji to koszty napraw w zakresie Wspólnoty. Pozdrawiam :). Marcin Olszewski
Marcin Bartłomiej Olszewski. Absolwent Wyższej Szkoły Gospodarowania Nieruchomościami w Warszawie (licencjat o specjalności: pośrednictwo w obrocie nieruchomościami i zarządzanie nieruchomościami, magisterium o specjalności gospodarowanie nieruchomościami, studia podyplomowe (specjalność: zarządzanie nieruchomościami). Licencja zawodowa zarządcy nieruchomości, wydana przez Ministerstwo Infrastruktury nr 21 755. Od 2000 r. uczestniczył w realizacji wielu znaczących projektów w skali ogólnopolskiej, w zakresie wyceny nieruchomości, analiz ekspertyz inwestycyjnych, przestrzennych, (m.in. na rzecz deweloperów, funduszy inwestycyjnych, instytucji finansowych), w ramach współpracy z korporacjami (m.in. Polanowscy Nieruchomości sp. z o.o., na stanowisku Kierownika Departamentu Ekspertyz i Analiz w Centrali Spółki w Warszawie). Obecnie, działania swe koncentruje na współpracy w zakresie szeroko pojętego zarządzania nieruchomościami, dzieląc się kilkunastoletnią wiedzą i doświadczeniem, codziennie poszerzając horyzonty wiedzy w praktycznej realizacji.