Głos

Z dedykacją dla Pani Edyty Krzemień, w trosce o … głos.
By zawsze był zdrowy i brzmiał tak pięknie

Głos. Słowa płyną słodkim śpiewem tkane
Drgają fale strun głosowych, płynie muzyka
Drzwi ludzkich dusz otwarte na oścież
Cisza, skupienie na kamieniach krzeseł

Gdy śpiewasz

Morza nie ma. Nie syreną, lecz kobietą jesteś
Głębią głosu pod sklepieniem dusz dotykasz
Przymknięte powieki. Nie ma nas na widowni
Jesteśmy „za drzwiami” W innym świecie

Gdy śpiewasz

Tu przepona, mocy skala. Emocje w oddechu
Coraz żywsze bicie serc, skrzydła ptaków w ciele
Ciemność wokół. Tylko głos. Gdzie zabrałaś salę?
Nie ma nas, teatru. Tylko głos Twój i muzyka

Śpiewaj proszę

Stół

Wszyscy zabiegani, z oczami w komórkach
Mieszkając razem, jesteśmy „sąsiadami”
Własne światy w ekranach tabletów
Nie ma już rozmów. Jak kiedyś

Jest niedziela. Zapach rosołu. Stół
Jedno miejsce dla wszystkich. Proszę
Mamy siebie. Wspólny chleb. Wspólny czas
Rozmowy. To nasz świat powrotu. Dom

Złączone dłonie. Uścisk pokoleń. Jesteśmy.
Na zawsze razem. Choć rzeczywistość oddala
Stół jest ważny. To zwykła rozmowa
A jednak rozmowa święta

Warto o tym pamiętać

Persona non grata

Wrażliwość na życie po mamie i tacie
Mam swoją prywatność. Uszanuj ją proszę
Gdy jednak z butami wchodzisz. Pamiętaj
Nie jesteś tu mile widzianym człowiekiem

Nie jestem ciekawy życia innych
Mam swoją granicę. Za nią rodzina
Zawsze serdeczny, ciepły, radosny
Dopóki nie przekraczasz granicy

Nie wchodź w prywatność, nie zaproszony
Wchodząc, naruszasz moje terytorium
Nie uwłaczając niczyjej godności
Chcę tego samego, względem mojej osoby

Jeżeli za nic masz moje granice
Uznając iż wejdziesz, gdy masz ochotę
Nie mam szacunku i uaktywniam
Wrażliwość na życie po mamie i tacie

Milczenie

Po wszystkim. Dusze jak kubły pełne śmieci
Do których nawrzucaliśmy sobie nawzajem
Milczenie przy stole. Milczenie w pożegnaniu
Nikt nie chce przerwać milczenia. Nie pierwszy

Nie pierwsza
Milczenie

Ruchy ze wzrokiem w kąt rzuconym. Obok siebie
Miejsca w oddzielnych ścianach mieszkania
Każdy w swej dziurze. Za duszy drzwiami
Ma winę dla niego, dla niej. Dla siebie

Jak zawsze
Tłumaczenie

Potem zwierzamy się z kubłem. Zewnętrznie
Z krzywdy. Lubiąc mówiących o naszej racji
Kto z innym zdaniem, ten wrogiem zaraz
I po co się wtrąca w nie swoje sprawy

Do domu z kubłem
W milczeniu

By rzucać bezosobowo przekaz. W powietrze
Z dotarciem do strony przeciwnej. Aluzją
Wymiana zdań przerwanym milczeniem
Śmiech z sytuacji. Emocji, napięcia

Pierwszy wzrok
Zbliżenie